Garmin Iron Triathlon 1/4 Gołdap – ruszam

14 lipca 2020

Starty, Triathlon

Wszyscy mamy ten sam kłopot… zostaliśmy uziemieni, nie ma startów, a większość nie jest w stanie zatrzymać swojej natury, trenuje….nie startuje. Ostatnio jestem dobry w przerzucaniu startów: IM Brazil->IM Kopenhaga->IM Kazahstan->IM Tallinn (może będzie). No to na razie startuje…w Garmin Iron Triathlon w Gołdapi, z obostrzeniami, mało ludzi, ograniczone dystanse, dostaję się z listy rezerwowej na ¼ pełnego dystansu (nie lubię, nie moja bajka). Tylko 150 osób, sami „wariaci”, zapaleńcy, szczęśliwcy, te same twarze… powinni tu rozdawać sloty na Konę :).

Po jednym zdaniu o każdym z etapów:

Pływanie (950 m) – świetne warunki, w końcu pachnąca woda, w miarę czysta i temperatura idealna; ciekawostka – mimo zamkniętych basenów i ograniczonego trenowania, popłynąłem na tym dystansie najszybciej w „karierze”, poniżej 16’, a i tak nie dałem z siebie wszystkiego;

Rower (45 km) – trochę padało, trochę mi się na początku nie chciało (jakaś chwilowa zapaść), ale się zebrałem, warunki się znacząco poprawiły i poszło; w końcu wyszła średnia 38km/h i można znowu powiedzieć, można było mocniej;

Bieganie (10,55 km) – zacząłem rozsądnie i pierwsze okrążenie to nie było szybkie bieganie, ale na początku drugiego okrążenia kolega z kategorii mnie zmotywował, zebrałem się w sobie i przyspieszyłem (przez połowę dystansu z kamieniem w bucie, ale kto by na to zwracał uwagę);

Strefy zmian – dobrze, że już te starty się zaczęły, bo mimo sporego doświadczenia, wszystko jakoś pozapominałem, guzdrałem się jak „mucha w miodzie”;

 

Numer, medal, statuetka za 1 miejsce

 

Mój wynik:
2 godzin 15 minut 31 sekund

Miejsce: 37 na 150

Miejsce w kat M50-54: 1 na 5

Pływanie (0,95 km) – 0:15:59
Strefa zmian T1 (pływanie-rower) – 0:02:35
Rower (45 km) – 01:11:07
Strefa zmian T2 (rower-bieganie) – 00:01:55
Bieganie (10,5 km) – 00:43:55

Na pudle (fot. Magda)

Podsumowanie:
– Gołdap – jakie to jest piękne miejsce, chłopaki z GIT (Garmin Iron Triathlon) dali radę, super to wyszło, do tego spotkać te same „gęby” co zawsze – coś pięknego, jak ja to lubię;
– „pierwsze śliwki robaczywki”, taki start na przypomnienie o co chodzi, ale tego się nie zapomina jak to mówi klasyk cyt. (T.Hajto) „to są automatyzmy”, poszło jak należy, można było nie „peniać” i pójść jeszcze mocniej…next time…, ale najciekawsze jest to, że to był mój drugi wynik na tym dystansie (szybciej ¼ zrobiłem tylko w Nieporęcie 4 lata temu) – to bardzo optymistyczne, znaczy, że tak szybko się nie „rdzewieje”;
– lecimy dalej – następny przystanek 1/4 Bełchatów;

 

 

Subskrybuj

Subscribe to our RSS feed and social profiles to receive updates.

One Comment w dniu “Garmin Iron Triathlon 1/4 Gołdap – ruszam”

  1. maciej Says:

    rewelka

    Odpowiedz

Dodaj komentarz